Autor
Krajewski, Wiktor (1986- ).
Tytuł
Kalibabka : historia największego uwodziciela PRL
Wydawnictwo
Znak Litera Nova,
Hasła przedmiotowe
Kalibabka, Jerzy
Streszczenie
WIKTOR KRAJEWSKI NA TROPIE JERZEGO KALIBABKI – NAJWIĘKSZEGO UWODZICIELA PRL.
ZANIM KTOKOLWIEK USŁYSZAŁ O OSZUŚCIE Z TINDERA, PO POLSCE GRASOWAŁ „TULIPAN”, A SERIAL O NIM OGLĄDAŁO 19 MILIONÓW WIDZÓW.
Wiosna 1982 roku. Grupa młodych kobiet rozbija obozowisko nad brzegiem rzeki. W pobliskim areszcie śledczym na proces sądowy czeka Jerzy Kalibabka, ps. „Tulipan”, największy uwodziciel PRL. Gdy wychodzi na spacerniak, dziewczyny piszczą, śpiewają, krzyczą… Chcą być jak najbliżej niego i chcą, żeby wiedział o ich obecności.
W nadmorskich kurortach uwodził turystki z Zachodu, by pić z nimi drinki i spać w hotelach, na które nigdy nie byłoby go stać. Podrywał nastolatki z dobrych domów, a następnie sypiał na przemian z nimi i ich matkami. Utrzymywał harem, w którym jego aktualnej faworycie usługiwały „kocmołuchy”, a „grzałki” pomagały w polowaniu na kolejne dziewczęta. Nie stronił od przemocy, parał się stręczycielstwem i cinkciarstwem, a do tego kradł nie tylko serca, ale też zegarki, biżuterię i dolary.
Pomimo to kobiety go uwielbiały, mężczyźni chcieli być tacy jak on, gazety rozpisywały się o jego podbojach, a gdy odsiadywał wyrok, nakręcono o nim serial, który pozwolił mu jeszcze ubarwić swoją legendę.
BO KALIBABKA DOSKONALE WIEDZIAŁ, ŻE WIDOWNIA KOCHA ZŁO.
100
%a Krajewski, Wiktor
%d (1986- ).
245
%a Kalibabka :
%b historia największego uwodziciela PRL /
260
%a Kraków :
%b Znak Litera Nova,
%c 2023.
300
%a 334, [2] s. ;
%c 21 cm.
520
%a WIKTOR KRAJEWSKI NA TROPIE JERZEGO KALIBABKI – NAJWIĘKSZEGO UWODZICIELA PRL.
ZANIM KTOKOLWIEK USŁYSZAŁ O OSZUŚCIE Z TINDERA, PO POLSCE GRASOWAŁ „TULIPAN”, A SERIAL O NIM OGLĄDAŁO 19 MILIONÓW WIDZÓW.
Wiosna 1982 roku. Grupa młodych kobiet rozbija obozowisko nad brzegiem rzeki. W pobliskim areszcie śledczym na proces sądowy czeka Jerzy Kalibabka, ps. „Tulipan”, największy uwodziciel PRL. Gdy wychodzi na spacerniak, dziewczyny piszczą, śpiewają, krzyczą… Chcą być jak najbliżej niego i chcą, żeby wiedział o ich obecności.
W nadmorskich kurortach uwodził turystki z Zachodu, by pić z nimi drinki i spać w hotelach, na które nigdy nie byłoby go stać. Podrywał nastolatki z dobrych domów, a następnie sypiał na przemian z nimi i ich matkami. Utrzymywał harem, w którym jego aktualnej faworycie usługiwały „kocmołuchy”, a „grzałki” pomagały w polowaniu na kolejne dziewczęta. Nie stronił od przemocy, parał się stręczycielstwem i cinkciarstwem, a do tego kradł nie tylko serca, ale też zegarki, biżuterię i dolary.
Pomimo to kobiety go uwielbiały, mężczyźni chcieli być tacy jak on, gazety rozpisywały się o jego podbojach, a gdy odsiadywał wyrok, nakręcono o nim serial, który pozwolił mu jeszcze ubarwić swoją legendę.
BO KALIBABKA DOSKONALE WIEDZIAŁ, ŻE WIDOWNIA KOCHA ZŁO.